Niektórzy rodzice nie wyobrażają sobie skutecznych metod wychowawczych bez klapsa. Niejako nawet wywyższają ten środek na pierwsze miejsce. A na zdziwione miny innych, odpowiadają – przecież to tylko klaps. No bo jak inaczej oduczyć dziecko, że nie można brać zapałek do ręki albo malować pisakami po ścianach. Wiele osób uważa, że to właśnie owe klapsy najlepiej uczą dzieci postrzegać, co jest dobre, a co złe. Czy na pewno?
Co na to psychologowie?
Specjaliści coraz odważniej i coraz głośniej twierdzą, że dany dziecku klaps jest porażką wychowawczą rodziców. Opiekunowie, którzy w ten sposób karzą swoje dzieci nie potrafią w inny sposób uświadomić im błędnego zachowania. Poirytowani, tracąc cierpliwość, uderzają je. Niekiedy jesteśmy już tak zmęczeni i zdenerwowani po całym, męczącym dnu, że jedyne czego w tej chwili pragniemy, to wysłuchiwać kaprysów i buntów swojej pociechy. Dla chwili wytchnienia szukamy sposobu, jak ukarać dziecko. I co, pierwsze co przychodzi niektórym rodzicom do głowy to klaps. Niestety, ten środek wielokrotnie przybiera zupełnie inny efekt od zamierzonego. Choć z pozoru skuteczny, to jednak krótkotrwały. Dziecko owszem, uspokoi się na chwilę, ale nie będzie nas szanować.
Po cichutku
Nasza pociecha ukarana w ten sposób zrozumie, że musi unikać sytuacji, w których może zostać przyłapana na gorącym uczynku. Zacznie bardziej uważać, stanie się ostrożniejsze, ale czy bardziej posłuszne? Niekoniecznie. Ponadto, rodzice powinni pamiętać, że skoro oni biją swoje dzieci, to tym samym dają im pozwolenie na bicie młodszych i słabszych. Przecież to rodzice są dla dziecka w pierwszych kilku latach wzorem do naśladowania. Małe dzieci uczą się świata patrząc na dorosłych. Jeśli duży bije małego, to oczami dziecka jest to postrzegane jako pewna relacja. Mogę uderzyć młodszego, jeśli mnie czymś zdenerwuje.
Czy klaps to metoda wychowawcza?
Nadal wiele osób uparcie twierdzi, że klapsy to metody wychowawcze, które powinny być stosowane i nie ma w nich nic niepokojącego. Jednak tego rodzaju przemoc to jedynie metoda na rozładowanie napięcia rodzica, który u skraju swoich możliwości nie widzi innego rozwiązania. Dziecko na początku nie umie oswajać się z zasadami i normami postępowania, a rozwija jedynie strach przed karą. Idąc tokiem rozumowania dziecka, jeśli „otrzymam klapsa, to zapłaciłem/am za swoje niewłaściwe zachowanie i mogę zrobić to kolejny raz”.
Jak wychowywać dziecko?
O wiele lepsze efekty wychowawcze osiągniemy, jeśli za złe zachowanie dziecko poniesie taką karę, którą odczuje konsekwencje swojego postępowania. W przypadku, gdy syn uderzył w szkole kolegę, zamiast bić go niech przeprosi chłopca i obieca poprawę. Córka wpada w histerię, gdy nie dostanie ulubionej zabawki? Wymyśl miejsce w domu, gdzie będzie postawiony fotel kar, na którym rozhisteryzowane dziecko będzie siedziało w przypadku, gdy źle się zachowywało. Niech spędzi tam tyle minut, ile ma lat. Będzie miało chwilę czasu na zastanowienie się. A potem koniecznie rozmowa.
Trzeba wspólnie z dzieckiem zastanowić się, jak można wyrządzone zło naprawić. W rozmowie z dzieckiem należy je nie tylko karać i upominać, nie stroniąc od słów krytyki, ale także chwalić je i doceniać, nawet za najdrobniejsze rzeczy.